niedziela, 27 maja 2012

#18 Imagine - Harry - Część 4 // Odrobina przyjemności. ♥


- A gdzie Kaja ? - zdziwił się
- Poszła już do domu. - Zayn nie zdążył dokończyć, bo Harry od razu wybiegł z domu
Szłam chodnikiem, miałam na sobie tylko koszulkę Hazzy, która była przesiąknięta Jego zapachem i bose stopy. Buty trzymałam w ręku. Był bardzo ciepły wieczór. Gwiazdy świeciły bardzo jasno. A księżyc ? Księżyc był po prostu niesamowity. Szłam zatapiając się w marzeniach i wspomnieniach z dzisiejszego dnia. Ten stan przerwało wołanie. Ktoś z oddali wykrzykiwał moje imię. Odwróciłam się. Ujrzałam biegnącego w moją stronę mężczyznę. Po głosie poznałam, że to był Harry. Zastanawiałam się po co za mną biegnie ? Zatrzymałam się.
- Harry ? - zapytałam nieśmiało
- Dokąd idziesz ?
- Do domu, już późno.
- Tak bez pożegnania ? - zmieszałam się
- Noo.. wiesz... Pomyślałam, że jak wyjdę bez słowa, nie będziesz próbował mnie zatrzymać i nawet nie zauważysz, że mnie nie ma...
- Jak mógłbym tego nie zauważyć ? - zbliżył się do mnie - Czuję się przy Tobie, jak przy nikim innym.. Czuję, że mogę być po prostu sobą. - dodał ze zmartwieniem
- Dlaczego jesteś smutny ?
- Myślałem, że już więcej Cię nie zobaczę.
- Jestem tutaj. - podniosłam Jego podbródek i spojrzałam głęboko w oczy
Zbliżyliśmy się do siebie. Harry przytulił mnie. Bardzo mocno. Odwzajemniłam uścisk bez zastanowienia. Czułam wewnętrzne ciepło. Jakby.. Nie potrafię tego opisać. Czułam się jak jedyna i najszczęśliwsza osoba na świecie. Nie wiedziałam tylko dlaczego... Od około 3 miesięcy uważałam Go za totalnego bachora, któremu się poszczęściło. Za kogoś, dla kogo nie powinno być miejsca w branży muzycznej. Uważałam, że jest totalnie beznadziejny, że nie potrafi być sobą, że ma ładną buzię i dużo kasy. A teraz ? Teraz uważałam Go za osobę, z którą mogłabym iść dalej przez życie. Był dla mnie idealny. Nigdy wcześniej się tak nie czułam. Nigdy wcześniej nie spotkałam tak fascynującej osoby jak on.
- Harry ? - powiedziałam cichutko
- Nic nie mów. - Jego usta złączyły się z moimi, języki ze sobą tańczyły, ta chwila była magiczna
Całował mnie jak nikt inny do tej pory. Pocałunek był bardzo czuły. Taki... Wyjątkowy.
- Co chciałaś mi powiedzieć ? - przerwał
- Nie, nic. Ja po prostu... Harry ja... - nie mogłam z siebie tego wydusić
- Tak, ja też się w Tobie zakochałem. - skąd wiedział co mam na myśli i co chcę powiedzieć ?
Czułam jak moje policzki różowieją.
- To dziwne, nie uważasz ? -zapytałam
- Co jest dziwne ?
- Cała ta sytuacja, jeszcze 3 miesiące temu, gdybym spotkała Cię na ulicy przeszłabym totalnie obojętnie. Do końca nie wiem co bym zrobiła, ale nigdy nie spodziewałabym się, że to wszystko taks się potoczy. A tu proszę. Teraz jestem szczęsliwa, że Cię spotkałam. Że... - zamknął moje usta pocałunkiem
- Nic już nie mów. - wyszeptał

KONIEC CZĘŚCI CZWARTEJ

____________________________________
Zlitowałam się i dodałam 4 część, choć
nie było 5 komentarzy..
Piąta część ukaże się po 5 komentarzach i innej opcji nie ma. :)
A tak przy okazji...
DZIĘKUJĘ ZA PONAD 2300 WYŚWIETLEŃ BLOGA.
Jest mi bardzo, ale to bardzo miło z tego powodu. W ogóle się nie spodziewałam. 
Dziękuję Wam baaaardzo. ♥ 


6 komentarzy:

  1. O w mordeczkę, jakie to fantastyczne <333
    Czekam już na następną część *____*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste weź się zlituj i dodaj tą 5 prosimy:D

    OdpowiedzUsuń
  3. ojaciejacie :D
    dawaj 5, bo to jest boskie <3 :D
    czeeekam

    OdpowiedzUsuń
  4. jeju super czekam na następn część

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny zapraszam do mnie www.olapayne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie!-wszystkie 4 części ;*
    + zapraszam też do sb-> http://before-you-leave-me-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń