niedziela, 13 maja 2012

#3 Imagine - Zayn Part 1 // Miłość ? Czy to w ogóle możliwe ?!


Kilka dni temu przeprowadziłaś się do Londynu. Nie miałaś czasu ani ochoty wychodzić z domu. Urządziłaś swój pokój. Pomogłaś mamie w urządzaniu Waszego nowego domu. Kiedy rodzice wyszli do pracy, a Twój starszy o 4 lata brat gdzieś wyszedł, postanowiłaś, że też udasz się na spacer po Londynie. Lubiłaś to miasto. Była dość słoneczna pogoda. Postanowiłaś, że pójdziesz do Milkshake City, bo mieszkałaś niedaleko. Weszłaś do środka, złożyłaś zamówienie i usiadłaś na stoliku w oczekiwaniu na jego realizację. Myślałaś nad tym czy ludzie stąd Cię zaakceptują, czy polubią i czy w ogóle będą chcieli z Tobą rozmawiać i przebywać. Myślałaś jak to będzie w nowej szkole. Dostałaś napój, który zamówiłaś, podziękowałaś, chwilę posiedziałas przy stoliku i już chciałaś wychodzić, gdy nagle zaczął padać deszcz. Zdenerwowałaś się, bo nie miałaś parasolki ani kurtki, tylko bluzę, przy której na szczęście był kaptur. Włożyłaś go na głowę i z uwagi na to, że mieszkałaś niedaleko, wybiegłaś z budynku i udałąś się w stronę domu. Biegłaś z głową opuszczoną w dół. Nagle wpadłaś na kogoś kto biegł w przeciwnym kierunku. Upadłaś na ziemię.
- Nic Ci się nie stało ? - zapytała czarna postać z kapturem na głowie jednocześnie podając Ci rękę i pomagając wstać
- Wszystko w porządku dziękuję i przepraszam. - powiedziałaś do tajemniczej osoby
- Nie masz za co przepraszać, to ja powinienem przeprosić Ciebie, że jestem taki niezdarny. - oboje się uśmiechnęliście - Niedaleko jest mój samochód może Cię podwieźć ? -zapytał
- Nie, dziękuję, przejdę się. - odparłaś
- Pada, a poza tym,muszę wynagrodzić Ci to, że na Ciebie wpadłem. - nalegał abyś pozwoliła mu się podwieźć
Zgodziłaś się, ponieważ kiedy zrobiłaś krok, nagle strasznie zaczęła boleć Cię kostka. Nie okazując zbytnio bólu, doszłaś do samochodu chłopaka, a on otworzył Ci drzwi, a po chwil sam był już w samochodzie.
- Na pewno nic Ci się nie stało ? - zapytał z troską
- Nie, tylko troszkę boli mnie kostka, ale to zaraz minie, nie zawracaj sobie mną głowy. - odpowiedziałaś
- Pojedziemy do szpitala, żeby lekarz obejrzał Twoją kostkę. - powiedziała odpalając silnik samochodu
- Nie ! - krzyknęłaś zdenerwowana - Zawieź mnie do domu.
- Jesteś pewna ?
- Tak, jestem pewna.
Podałaś chłopakowi swój adres i po kilkunastu minutach byliście u Ciebie pod domem.
- Tak w ogóle to jestem Zayn. - wyciągnął rękę w Twoim kierunku
- (T/I) - odparłaś podając mu rękę
- Dziękuję za podwiezienie, muszę już iść, cześć. - otworzyłaś drzwi i próbowałaś wysiąć z samochodu kiedy poczułaś bardzo mocny ból w okolicach prawej kostki.
- Wszystko w porządku ? - spytał Zayn
- Chyba skręciłam kostkę... - odparłaś
- Jedziemy do szpitala,nawet nie próbuj się wykręcać. - powiedział stanowczo
Zamknęłaś drzwi i 20 minut później byliście pod szpitalem. Deszcz przestał padać, a na niebie pojawiła się tęcza. Zayn zatrzymał samochód i wysiadł z niego.
- Pomogę Ci. - powiedział chwytając Cię za rękę i pomagając wysiąść z auta
- Uważaj ! - krzyknęłaś, bo tak bardzo bolała Cię kostka
Zayn bez zastanowienia wziął Cię na ręce, zatrzasnął drzwi od samochodu i zaniósł Cię do szpitala. Po 15 minutach wyszłaś z gabinetu lekarza z obandażowaną kostką i jedną kulą. Zayn podszedł do Ciebie i po raz kolejny zapytał czy wszystko w porządku. Nie zdążyłaś odpowiedzieć, bo lekarz poprosił Go na rozmowę. Zayn dostał receptę na maść, która miała łagodzić ból. Wyszliście ze szpitala, wsiedliście do auta i pojechaliście najpierw do apteki a później do domu. Kiedy zauważyłaś, że nie jesteście pod Twoim domem zapytałaś:........

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ



_______________________________________

Postanowiłam dodać kilku częściowy imagine o Zayn`ie. :)
Mam nadzieję, że się spodoba. 
Kolejna część ukaże się po przynajmniej 3-5 komentarzach. :)
Do zobaczenia i dzięki za prawie 200 wyświetleń. Jest mi bardzo miło. ♥

8 komentarzy: